powrót OSTATNIA ELIMINACJA MP - WROCŁAW
 


W pięknej scenerii starego Wrocławia rozegrano ostatnią eliminację MP . Tor wyścigu usytuowany został na Odrze obok wyspy Ostrów Tumski. Trasa była długa i szybka ,choć nie pozbawiona ciasnych i trudnych technicznie zakrętów. Dla zawodników oraz widzów przygotowano zaplecze gastronomiczne oraz pokazy ratownictwa wodnego grupy WOPR.

Poza punktami do MP zawodnicy rywalizowali równocześnie o Puchar Prezydenta Wrocławia,Puchar Komendanta Wojewódzkiego Policji,Puchar Komendanta Postarunku Rzecznego Policji oraz kilku innych sponsorów.

Trzech zawodników zdobyło komplet punktów w swoich klasach : Jacek Posłuszny - Jet , Robert Gładecki - Runaboat 1200 Stock i Tomasz Bergiel Runaboat 1200 Super Stock.

Puchar Prezydenta Wrocławia zdobył Tomasz Bergiel

Tuż przed zawodami doszło do konfliktu na linii Przewodniczący Komisji Skuterów Wodnych - Sędzia Główny - Organizatorzy.Organizatorzy tłumacząc się względami finansowymi odstąpili od regulaminowo przyjętych zasad organizacyjnych co spowodowało spore zamieszanie zarówno na lądzie jak i na wodzie / dosłownie /.

To co miało miejsce ze swojego punktu widzenia opisał Zbigniew Stańczyk który zrezygnował z uczestnictwa w tej eliminacji jako zawodnik.

Największy skandal sędziowski i organizacyjny w eliminacjach mistrzostw skuterow wodnych 25-26 wrzesień 2004 .WROCŁAW

 

W dniach 25-26 września we Wrocławiu odbyła się VI i ostatnia eliminacja Mistrzostw Polski w skuterach wodnych .O terminie zawodów PZMWiNW i zawodnicy wiedzieli od dawna a organizator otrzymał warunki i regulaminy rozgrywania takiej imprezy .Na marginesie to już drugi raz z rzędu odbywają się tu finały Mistrzostw Polski . Jednym z warunków otrzymania zgody na organizację takich zawodów jest zabezpieczenie zawodów w postaci licencjonowanej Grupy Ratowniczej Skuterowej – jedyna w Polsce jest w Gdańsku – i zaplecza socjalnego w bezpośredniej bliskości rozgrywania zawodów . Co do pierwszego warunku to organizator na tydzień przed rozpoczęciem zawodów skontaktował się z szefem Grupy Ratowniczej i poczyniono wstępne ustalenia ( propozycja 4000zł za Skuter z platformą ratowniczą i sędzią-ratownikiem za całe zawody do negocjacji ) i przyjęto je do realizacji . Nadmienić trzeba , że zespół ten zabezpieczał od początku wszystkie eliminacje skuterów i niejednokrotnie brał udział w ratowaniu życia zawodników po kolizji .Na każdych zawodach zbierał wysokie uznanie sędziów i zawodników za pełen profesjonalizm w działaniu (wypadki w Elblągu i Sokółce) i nikt z organizatorów nie był zmuszony do zapłacenia pełnej stawki za wynajęcie zespołu . W dniu 25-09 w godzinach porannych zespół z Gdańska stawił się według wstępnych ustaleń na miejsce wodowania i otwarcia zawodów czyli miejscowa siedziba jednostki WOPR.Już na wstępie jeden z współorganizatorów oznajmił , że rolę  zabezpieczenia na wodzie zamiast profesjonalnego zespołu będzie pełnił wynajęty były zawodnik motorowodny , który potrafi jeździć na skuterze i widział na czym polega sędziowanie i ratownictwo na skuterze wodnym. Pomimo wielu dyskusji i negocjacji Przewodniczącemu Komisji Skuterów Wodnych czyli mnie Zbigniewowi Stańczyk nie udało się przekonać  sędziego głównego ani organizatora o konieczności udziału Grupy Ratowniczej z Gdańska . Nie docierały do nich argumenty w postaci regulaminu i wytycznych PZMWiNW w sprawie bezpieczeństwa na zawodach .Sędzia Główny nie znając  takiego dokumentu i tak naprawdę nie znająca przepisów UIM zasłaniała się rozmową telefoniczną z Prezesem J.Czeszko , który rzekomo przekazał informację o bezpodstawnym działaniu Zespołu Ratowników Skuterowych i możliwości dowolnego zabezpieczenia zawodów !!!. Podobno była to rozmowa na telefonie „głośno-mówiącym” co pozwoliło Organizatorowi i Sędziemu Głównemu na dopuszczeniu osoby całkowicie nieodpowiedzialnej i bez jakichkolwiek uprawnień do sędziowania  i zabezpieczania zawodów!!!. Pomimo mojego(jako zawodnika i Przewodniczącego Komisji Skuterów) zdecydowanego sprzeciwu i prostowaniu nieporozumienia w wypowiedzi p. prezesa Czeszki sędzia dopuścił do rozpoczęcia zawodów . Widząc realne zagrożenie utraty zdrowia lub nawet życia postanowiłem jako zawodnik wycofać się z udziału w tych zawodach . Na efekty tak fatalnej i bezprawnej decyzji Sędziego Głównego nie trzeba było długo czekać . Już w pierwszych minutach treningu doszło do kolizji dwóch skuterów z czego jednym z nich był skuter „ratowniczy”. W czasie treningu skuterów dało się zauważyć chaotyczne działanie pseudo ratownika-sędziego . Niewiadomo dlaczego Sędzia Główny przydzielił mu rolę sędziego startowego (wiedząc , że nie ma on wymaganych kwalifikacji) . Procedurę startową powtarzano kilkakrotnie z powodu niezdecydowania „startera” .Po starcie grupy zawodników klasy 1200S.S ” sędzia ratownik” kilkakrotnie stworzył sytuację kolizyjną z zawodnikami , a następnie zaczął wymachiwać w niezrozumiały sposób białą flagą w stronę zawodników co spowodowało totalne zamieszanie i zawodnicy zaczęli pływać kursem kolizyjnym. Dzięki szybkiej reakcji sędziów liniowych ( Bytner i Reszkowski ) Sędzia Główny przerwał wyścig . Ale nawet te wydarzenia nie zmusiły pani Sędziny Głównej do natychmiastowego zdjęcia pseudo sędziego z akwenu zawodów!. Udzielono mu jedynie reprymendy i wskazówek , czego nie powinien robić aby zawodnicy się nie pozabijali . W niedzielę rano odbyłem długą rozmowę z sędziami (Reszkowski ,Bytner i innymi ) w sprawie przerwania i anulowania VI eliminacji M.P w Skuterach Wodnych w razie braku profesjonalnego Zespolu Ratowniczego na skuterze wodnym . Pomimo przytoczenia regulaminu i wytycznych w sprawie rozgrywania mistrzostw w skuterach wodnych Sędzia Główny zignorował moje spostrzeżenia (nawet brak sanitariatów miejscu rozgrywania zawodów) i moje zalecenia jako Przewodniczącego Komisji Skuterów odrzucił . Oświadczyła pani Sędzia , że odpowiedzialność bierze na siebie!!! W tym momencie z zawodów zrezygnował inny zawodnik , który nie chciał ryzykować swojego  zdrowia .W czasie rozmowy przekazałem protest do biura zawodów w sprawie odwołania zawodów . Oczywiście nawet go nie rozpatrzono .Zawody na szczęście obyły się bez ofiar , ale kto dziś odpowie na pytanie co by było gdyby…Jako zawodnik wolałem zrezygnować z tytułu Mistrza Polski , jak ryzykować udział w takich zawodach .

                                         Zadaję sobie pytanie – po co regulaminy ,po co wytyczne dla organizatorów , po co te całe zawody   i dla kogo , po co pracować i opracowywać reguły i zasady skoro jeden Sędzia może to zmienić w jednej chwili!!!??? Ostatnie dwa lata poświęciłem dla tego sportu, poświęciłem swój czas i pieniądze często kosztem rodziny i po co !? Czy przez kilku „ nieudaczników sędziów „ mam zrezygnować z tego sportu i z tej działalności , czy mam przejść do innej federacji sportów motorowodnych ? Tak niszczy się w PZMWiNW najlepszych zawodników i społecznych działaczy !!!

 

                                                     Zbigniew Stańczyk – zawodnik i działacz społeczny  Przewodniczący Skuterów Wodnych     

 

Ponadto jako Przewodniczący Komisji Zbigniew Stańczyk napisał do PZMWiNW :

 

KOMISJA SKUTERÓW WODNYCH                                        GDAŃSK 2004-09-29

 

 

 

                                                 DO KOMISJI SPORTOWEJ

 

 

                        ZGŁASZAMY WNIOSEK O ANULOWANIE VI ELIMINACJI MISTRZOSTW POLSKI W SKUTERACH WODNYCH WE WROCŁAWIU ROZEGRANYCH W DNIACH 25-26 WRZEŚNIA 2004. I WYCIĄGNIĘCIA SANKCJI DYSCYPLINARNYCH WOBEC SĘDZIEGO GŁÓWNEGO TYCH ZAWODÓW .

                         W CZASIE ROZGRYWANIA ZAWODOW DOSZŁO DO RAŻĄCYCH NARUSZEŃ PRZEPISÓW I REGULAMINU SKUTERÓW WODNYCH JAK RÓWNIEŻ POWAŻNYCH ZANIEDBAŃ I UCHYBIEŃ ZE STRONY ORGANIZATORA.WYSTARCZY WYMIENIĆ KILKA Z NICH , TAKICH JAK :

BRAK SANITARIATÓW W MIEJSCU ZAWODÓW ,

DOPUSZCZENIE DO WYŚCIGU LUDZI BEZ LICENCJI,

ZAWODNICY STARTOWALI BEZ WYMAGANEGO OSPRZĘTU OSOBISTEGO,

SĘDZIA TECHNICZNY DOPUSZCZAŁ SPRZĘT NIEZGODNIY Z WYMOGAMI REGULAMINU ,

DO OBSŁUGI SKUTERA RATOWNICZEGO I SĘDZIOWANIA NA WODZIE DOPUSZCZONO OSOBĘ NIE POSIADAJĄCĄ ŻADNYCH WYMAGANYCH KWALIFIKACJI,

NIE ZAPEWNIONO WYNIKÓW POPRZEDNICH ELIMINACJI .

UCHYBIEŃ MOŻNA BY WYMIENIAĆ DŁUGO , ALE SĘDZIA GŁÓWNY NIE REAGOWAŁ NA PROTESTY ZAWODNIKÓW I PRZEWODNICZĄCEGO KOMISJI SKUTERÓW.RYZYKO JAKIE PODJĄŁ SĘDZIA GŁÓWNY ZAWODÓW MOGŁO W KAŻDEJ CHWILI SPOWODOWAĆ TRAGEDIĘ A NA PEWNO SPOWODOWAŁO WYCOFANIE SIĘ CZOŁOWYCH ZAWODNIKÓW.TAKA POSTAWA SĘDZIEGO JEST KOMPROMITACJĄ. KOLEJNY RAZ W TEGOROCZNYCH MISTRZOSTWACH SKUTERÓW SĘDZIOWIE WYKAZALI SIĘ CAŁKOWITYM BRAKIEM ZNAJOMOŚCI PRZEPISÓW I WYTYCZNYCH W SKUTERACH WODNYCH . BIERNA POSTAWA POZOSTAŁYCH SĘDZIÓW , KTÓRZY NIEJEDNOKROTNIE WIEDZĄ O NIEPRAWIDŁOWOŚCIACH I BŁĘDNYCH DECYZJACH KOLEGÓW STWARZA NIE TYLKO KONFLIKT POMIĘDZY NIMI A ZAWODNIKAMI I ORGANIZATORAMI , ALE PRZEDE WSZYSTKIM NARAŻA ZDROWIE ZAWODNIKÓW .W TYM WYPADKU STRACILIŚMY ZAWODNIKÓW , SPONSORA I ORGANIZATORA .Z LISTÓW I TELEFONÓW JASNO WYNIKA , ŻE KAŻDY MA DOŚĆ TAKIEGO SĘDZIOWANIA I UTRZYMYWANIA PSEUDO SĘDZIÓW .

 

                                                   PRZEWODNICZĄCY KOMISJI SKUTERÓW WODNYCH

 

 

                                                                             ZBIGNIEW  STAŃCZYK

DO WIADOMOŚCI :

KOLEGIUM SĘDZIÓW

PREZYDIUM

ZARZĄD

 

W odpowiedzi na uwagi jakie w swoim piśmie opisał Zbyszek Stańczyk napisał do nas Grzegorz Zykubek

 

 

 

Miałem przyjemność być tym \"NIEODPOWIEDZIALNYM PSEUDO SĘDZIĄ \" w czasie Finału Motorowodnych Mistrzostw Polski we Wrocławiu.
W trosce o dalsze losy i zdanie osob postronnych pozwolę sobie na kilka moich spostrzeżeń dotyczących artykułu Pana \"problem\" - bo w 100% na taki przydomek zapracował sobie w czasie swojej motorowodnej kariery.
Jako samozwańczy przewodniczący Komisji Sędziowskiej powinien swoim zachowaniem i zaangazowaniem dawać wzór , przykład i pomagać w rozwoju tej widowiskowej dyscypliny.A tymczasem mamy do czynienia z grabiami skierowanymi w jedną stronę ( materialną).
Jak wszyscy pamiętamy to kilka lat wstecz również nasz \"problem\" brał udział w zawodach, gdzie miało miejsce pierwsze w Polsce sędziowanie i zabezpieczanie zawodników na skuterze.I racze przypomnieć panu \"problemowi\",że tym prekursorem jest NIEODPOWIEDZIALNY PSEUDO SĘDZIA mający zaufanie u zawodników i sędziów.
A odnosnie przeszkoleń i profesjonalizmu to obejrzyjcie zdjęcia z zawodów w Sokółce, gdzie \"profesjonalny i odpowiedzialny\" sędzia z grupy \"problemu\" pływa bez KASKU, a ustawiona i zaakceptowana trasa przez zabezpieczajacego okazała się kolizyjną, czego dowodem był wypadek  kończacy sie kilkudniową wizytą zawodnika w szpitalu.
Jeżeli ktoś ma inne zdanie niż moje to zapraszam do dyskusji na forum  o małosportowych posunięciach \"PRZEWODNICZĄCEGO KOMISJI SĘDZIOWSKIEJ SKUTERÓW WODNYCH\"
 
Grzegorz Zykubek
 zyql7@wp.pl

Jeżeli masz co do dodania - napisz do nas

JetSki Team